Mam do Was pytanie/prośbę o sprawdzenie w Waszych O3.
Na kokpicie, po stronie pasażera, gdy jest on oświetlony słońcem widać b. delikatną ryskę - od prawej kratki wentylacyjnej do kratek środkowych. Jest ta ryska bardzo subtelna i praktycznie niewidoczna od strony pasażera. Żeby było ciekawiej, to wpatrując się "na wprost" w strukturze tej "pseudoskóry" nie widać linii rysy...
Próbowałem ją "zetrzeć" palcem i ściereczką z mikrofibry, ale boję się trzeć mocno to miejsce - z plastikami VAG-a wolę nie ryzykować.
Czy w Waszych autka też jest takie coś? Ew. można to jakoś zlikwidować?
Na zdjęciu strzałkami zaznaczyłem przebieg rysy...
Zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy nie dają spokoju właścicielowi nowego samochodu, ale ta "rysa" jest praktycznie niewidoczna na tym zdjęciu. Jak dobrze się wpatrzeć, to na siłę można coś wypatrzeć między pierwszą a drugą strzałką.
Wygląda na to, że pasażer (czytaj pasażerka) wysiadając z samochodu przejechała torebką po plastyku i efekt Cię drażni.
Może uda Ci się to usunąć jeśli potraktujesz kokpit APC Cyclone Nielsena i na to Nielsen Finesse albo Choice.
Ok., może jeszcze ktoś z posiadaczy O3 się wypowie bo na razie mamy 1:1, a ja zaczynam siwieć :mrgreen:
Ta "ryska" faktycznie jest malutka i niewidoczna na wprost, co mogłoby wskazywać na osłabienie pod airbag. Z drugiej strony wydaje mi się (bo i powierzchnia nie jest idealnie prosta), że nie idzie idealnie w linii, co byłoby nieco dziwne na twór produkcyjny...
PS. Czy ten "skóropodbny" plastik jest wytrzymały na tarcie? Nie zmienia koloru, nie nabłyszcza się...?
Kolega D2mian, delikatnie mówiąc robi sobie żarty. Oczywiście, że ta rysa nie jest wynikiem zamierzonego działania producenta. Jest to zwyczajne uszkodzenie mechaniczne.
trasat23, w końcu ktoś rozpoznał lekki "chichot" w mojej wypowiedzi. Nawet jeśli kolega ma tam jakąś rysę (ja nic nie widzę) to i tak nic na to nie poradzi bo przecież to uszkodzenie mechaniczne.
Polecam się wyluzować
w końcu ktoś rozpoznał lekki "chichot" w mojej wypowiedzi
przyznam się szczerze, że i ja miałem ochotę sobie po dworować, ale skoro dla kolegi Karel, ta mikro rysa stanowiła problem, pomyślałem, że nie zaszkodzi doradzić.
Mam nadzieję, że samochód jutro rano zapali, skoro ryska zniknęła.
[ Dodano: Pon 29 Wrz, 14 20:40 ] Karel, podziel się czym potraktowałeś tą rysę
Śmiejecie się, a pewnie sami chuchacie i dmuchacie na swoje (prywatne) autka
Ale ok., chyba macie rację, że przesadzam
Odpowiadając na pytane:
Geneza rysy jest mi nieznana. Była ona bardzo płytka, cienka, zupełnie niewidoczna "na wprost" (czyli z fotela pasażera).
Podjechałem do MX Nowickiego (autodetailing), gość obejrzał tę mikroryskę (z fotela kierowcy, bo od pasażera oczywiście jej nie widział ) i zaaplikował jakieś 3 specyfiki, przy czym ostatni i najskuteczniejszy okazał się Nielsen Finesse. Od razu kupiłem buteleczkę, aby w wolnej chwili "zakonserwować" resztę plastików :diabelski_usmiech
PS. "Ślad po formie" - masz na myśli etap produkcji tego elementu? Nie mam pojęcia.
Pamiętaj wcześniej o jakimś podkładzie, żeby dokładnie umyć i odtłuścić. Najlepiej to co pisałem wcześniej. Razem to działa, osobno też, ale o wiele krócej.
I pomyśleć, że ja swoją Octavię myję tylko raz w roku, zawsze po zimie (srebrny metalik), i tak to trwa już 15 rok, i nie widać żadnego "zużycia". Ale za to nie zaniedbuję tego wszystkiego co jest "pod spodem" i w zakamarkach gdzie może się gromadzić wilgoć i błoto.
Progi, tam gdzie podklada się podnośnik, po kilku latach napewno trzeba uzupełniać ubytki zabezpieczenia, łaczenie błotnika z progiem, pod chlapaczami i pod plastykowymi nadkolami z przodu i z tyłu, trzeba też co jakiś czas sprawdzić i pomalować farbą odporną na temperaturę tłumiki, rury łaczące tłumiki, a wszczegolności opaski i śruby w połaczeniach układu wydechowego. Nie zaszkodzi pomalować sprężyny teleskopów, taśmy na których wisi zbiornik paliwa oraz wahacze, półosie itp. Nie trzyma się wtedy na tych elementach bloto. Farba może być w dowolnym kolorze typu "bezpośrednio na rdzę". Generalnie trzeba zabezpieczyć/ pomalować wszystkie widoczne śruby i nakrętki, nie będzie po kilku latach zrywania śrub i gwintow gdy trzeba "coś" odkręcić.
Jakie kolwiek odkręcenie "czegoś" (poza kołami) , przykręcając na miejsce trzeba zawsze nasmarować gwinty, a napewno przy kolejnym odkręceniu nie urwie się śruba, itd, itp.
Zawsze trzeba sprawdzać drożność odpływów wody z podszybia, w drzwiach, w bagażniku.
No i koniecznie trzeba mieć chlapacze z przodu i z tyłu. Kto niema, polecam założyć jak najszybciej, odpadnie wiele klopotów w przyszłości z konserwacją i zabezpieczeniem antykorozyjnym progów, o dużo mniejszej potrzebie "mycia" już nie wspomnę.
Komentarz